Toksoplazmoza jest dużym zmartwieniem kobiet w ciąży. Zarażenie w czasie jej trwania stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka. Jednak wiedza dotycząca źródeł zakażeń często ogranicza się do kota, który w momencie oczekiwania na potomka często z ukochanego Mruczka staje się czarną owcą. Czy aby na pewno słusznie?
Aby omówić możliwe drogi zakażenia, zacząć należy od cyklu życiowego Toksoplazmy.
Toxoplasma gondii jest pierwotniakiem, którego cykl rozwojowy wymaga dwóch żywicieli. Żywicielem pośrednim mogą być wszystkie ptaki oraz ssaki, w tym także człowiek. Żywicielem ostatecznym zaś mogą być wyłącznie kotowate, w tym nasz kot domowy.
Koty zarażają się drogą pokarmową spożywając żywiciela pośredniego, w którego tkankach znajdują się cysty. Może to być upolowana na dworze mysz, a także przysmak w postaci surowego mięska, które zaserwujemy pupilowi sami. W organizmie kota Toxoplasma namnaża się w komórkach nabłonka jelita cienkiego, a po kilku podziałach dochodzi do rozmnażania płciowego, w wyniku którego powstają oocysty. Te w ilościach kilku milionów dziennie wydalane są z kałem, co trwa na szczęście krótko - od 3 do 21 dni. Po tym czasie kot staje się nosicielem i nie wydala już oocyst, a więc nie stanowi zagrożenia dla zwierząt i ludzi.
Żywiciel pośredni zaraża się poprzez spożycie oocyst, które wraz z kałem trafiają do środowiska i znajdują się w nim dość powszechnie. W jego organizmie Toksoplazma umiejscawia się w komórkach wszystkich narządów i tam namnaża bezpłciowo tworząc cysty i powodując liczne, poważne zmiany. Kot zarazić się może poprzez spożycie owych cyst, a także oocyst powstałych z rozmnażania płciowego.
Człowiek zarazić się może głównie drogą pokarmową, przez spożycie inwazyjnych oocyst oraz cyst. Występują one powszechnie w glebie i wodzie, zagrożeniem więc są niemyte owoce i warzywa, spożywanie wody z niepewnych zbiorników, a także, o czym mało kto pamięta, surowego lub niedogotowanego mięsa i niepasteryzowanego mleka. Szacuje się, że ta droga stanowi nawet 80-90% obecnych zakażeń u ludzi! Popularne wśród gospodyń domowych próbowanie mięsa mielonego w czasie gotowania może się więc okazać zgubne.
Tylko około 10% zakażeń następuje poprzez spożycie oocyst z kociego kału. Znaleźć się one mogą na niedomytych warzywach, w wodzie, a także na niedomytych rękach.
Marginalną, ale jednak możliwą drogą zarażenia jest uszkodzona skóra, układ oddechowy, a także transfuzje krwi i przeszczepy narządów.
Co więc robić, aby się nie zarazić?
Przede wszystkim unikać surowego i niedogotowanego mięsa, a także podrobów. Toksoplazmę w nich niszczy gotowanie w temperaturze 60 stopni Celsjusza przez około 10-20 minut lub mrożenie w temperaturze -12 do -20 stopni przez minimum 3 dni. Podobnie sprawa ma się z niepasteryzowanym mlekiem, które przed spożyciem należy zagotować. Ważne, aby pamiętać, że groźne jest nie tylko spożycie bezpośrednie, ale także zachowanie higieny rąk i naczyń. Drewniana deska do krojenia po mięsie użyta bez mycia może stać się przyczynkiem do choroby.
A co z kotem? Przede wszystkim w momencie zajścia w ciążę nie należy panikować. Jeśli w badaniach kobieta nie ma przeciwciał przeciwko toxoplazmie, nie musi od razu pozbywać się ukochanego kota, a niestety wielokrotnie jest to pierwsza myśl. Najważniejsze to zachować higienę osobistą. Sprzątaniem kuwety powinien się zająć ktoś inny, a jeśli nie ma takiej możliwości, warto na tę okoliczność założyć rękawiczki, a potem dokładnie umyć ręce. Kuwetę raz na jakiś czas warto zdezynfekować i wyparzyć. U kotów często toksoplazmoza przebiega bezobjawowo, jednak czasem daje objawy ze strony układu pokarmowego i nerwowego, więc w szczególności w przypadku biegunek i wymiotów należy skonsultować się z lekarzem weterynarii, a w rozpoznaniu różnicowym wziąć pod uwagę także zakażenie Toxoplasma gondii. Nie narażajmy też naszego pupila na zakażenie. Zrezygnujmy z podawania surowego mięsa i podrobów, stosujmy gotowe karmy lub rzetelnie dogotowujmy jedzenie domowe.
W profilaktyce zachorowania należy także uwzględnić unikanie prac ogrodniczych, budowlanych i zabaw w piaskownicy. W glebie znajdować się mogą oocysty wydalone przez koty, które uwielbiają załatwiać swoje potrzeby w piaskownicach. Używać należy zatem rękawiczek.
Przede wszystkim jednak należy dokładnie myć ręce, gdyż to higiena osobista i dobre nawyki, a nie wyprowadzka kota są kluczowe dla uniknięcia zakażenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co ty o tym myślisz?