Czas nie jest dla zwierząt, tak jak dla człowieka, pojęciem abstrakcyjnym.
Jestem przekonana, ze tak. Czas nie jest jednak dla zwierząt, tak jak dla człowieka, pojęciem abstrakcyjnym – działają w rytmie zegara biologicznego, który podpowiada im porę codziennych czynności, często związanych z naszym powrotem do domu. Zwierzęta, które nam towarzyszą na co dzień (psy, koty), dzięki wrodzonej zdolności obserwacji potrafią bardzo szybko zapamiętać wprowadzany przez nas rozkład dnia. W przypadku, gdy coś zmienimy, mogą domagać się przywrócenia ustalonego porządku. Dotyczy to zwłaszcza porannych godzin wstawania (niestety nie respektują, że w weekend chcemy dłużej pospać), pory posiłków czy wyjścia na spacer.
Trudniej stwierdzić, czy zwierzęta mają poczucie ilości upływającego czasu i czy np. bardziej tęsknią, gdy nie ma nas w domu przez kilka dni niż przez kilka godzin. Przy dłuższych rozstaniach z opiekunem zwierzęta towarzyszące przez dwa, trzy pierwsze dni są nieco przygaszone, a potem jakby przyzwyczajają się do nowej sytuacji, zwłaszcza gdy są pod dobrą zastępczą opieką. Czasami też po dłuższej nieobecności zwierzę wita opiekuna nieco inaczej niż przy zwykłych codziennych rozstaniach – bardziej wylewnie lub przeciwnie, z rezerwą.
Odp. Antonina Kondrasiuk, zoopsycholog, behawiorysta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co ty o tym myślisz?